Strony

czwartek, 16 sierpnia 2018

OJCÓW - SPACER Z WÓZKIEM

O wizycie w Ojcowie marzyłam od dawna, ale zawsze było "coś". W tym roku się udało. Co prawda zobaczyliśmy tylko niewielką część tego urokliwego miejsca ale to już coś. Nasza najmłodsza córcia podróżowała z nami więc przemierzaliśmy te drogi które da się przejechać wózkiem. 








Na początek kilka wskazówek. 
Przy zamku (od którego rozpoczynamy nasz spacer)  znajduje się parking - niestety w sezonie znalezienie wolnego miejsca jest dosyć trudne.  Przy wjeździe do Ojcowa jest drugi parking - luźniejszy ale troszkę trzeba się przespacerować lub ... pozostawić samochód na zakazie pakowania przy zamku licząc na szczęście, co moim zdaniem czyni chyba "większość" turystów. Przy parkingu znajduje się sklepik z pamiątkami, mapami, mała gastronomia i WC. 

Z mapą w ręku oraz instrukcjami dotyczącymi zwiedzania z wózkiem ( Dziękuję Pani ze sklepiku) ruszamy.

Na początku ruszamy tak jak większość - po drodze mijamy Muzeum OPN, liczne knajpki i dochodzimy do ostatnich zabudowań Ojcowa a tym samym do rozwidlenia szlaków. Nas interesuje szlak żółty. Najpierw idziemy w prawo w stronę lasu. Tutaj wędrówka będzie dosyć krótka - idziemy leśną ścieżką do Doliny Sąspowskiej. (wózki z dużymi kołami spokojnie dadzą radę, małym lekkim wózkom typu  parasolka może być trudno). Szlak przebiega dnem doliny. Po krótkim spacerze widzimy wodospad 


a po drugiej stronie skały...



a troszkę dalej  Źródło harcerza




Idąc dalej w tym kierunku doszlibyśmy do Pieskowej Skały. Ale robi się coraz trudniej dla wózka więc wracamy do rozwidlenia szlaków i stamtąd idziemy teraz w lewo. Mijamy drewniany mostek, wychodzimy na drogę asfaltową - tutaj każdy wózek radę sobie da :)

A po chwili naszym oczom ukazuje się jeden z najbardziej znanych ostańców - Igła Deotymy







Idziemy troszkę dalej i jest coraz piękniej



Nieopodal jest wejście do Jaskini ciemnej - podejście strome z wózkiem nie da rady - następnym razem.

Trochę się bawimy ze starszą córką szukając podobieństwa do "czegoś" w różnych formach skalnych

- tu upatrzyłyśmy twarz :)



Dalej Jaskinia Krowia - można wejść 



No i dochodzimy do słynnej Bramy Krakowskiej 








A po drugiej stronie mamy źródełko miłości



I ciekawe formy skalne




Mnie urzekła ta - taki sobie kamienny człek



Idziemy dalej cały czas asfaltówką. Po drodze mijamy kawiarnię Niezapominajka gdzie można usiąść i odpocząć.  My poszliśmy troszkę dalej po czym zawróciliśmy tą samą drogą na parking oczywiście zachwycając się po drodze pięknem tegoż miejsca.








Po dotarciu do parkingu udaliśmy się jeszcze do ruin zamku (bez wózka), kaplicy na wodzie i dalej już samochodem w stronę zamku w  Pieskowej Skale- ale o tym w następnym wpisie.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz