Nowy Sącz to miasto stanowiło dla nas doskonałą bazę wypadową do penetrowania okolic. W kilka chwil bowiem można się przemieścić i odwiedzić Krynicę, Szczawnicę czy Muszynę.
Jednak miasto samo w sobie jest również bardzo urokliwe i wbrew nazwie stare.
Początki miasta pamiętają XIII w . W XIV w. wybudowano zamek i mury obronne. Zamek postawiono na skarpie w widłach dwóch rzek Dunajca i Kamienicy. W czasach świetności w zamku odbywały się liczne spotkania polskich władców z władcami innych narodów. Król Władysław Jagiełło oraz książę Witold omawiali plany wojenne z zakonem krzyżackim. Pożar oraz najazd Szwedów zapoczątkowały upadek rezydencji.
Do dzisiaj zachowały ruiny zamku z zrekonstruowaną Basztą Kowalską. Istnieją również plany mające na celu odbudowanie zamku. Niewielki fragment murów obronnych zachował się przy Bazylice Świętej Małgorzaty.
Bazylika Świętej Małgorzaty to gotycki kościół, o którym pierwsza wzmianka pojawiła się w XIV w.
W 700 - lecie Nowego Sącza Papież Jan Paweł II nadał kościołowi tytuł bazyliki mniejszej. Ołtarz główny bazyliki zdobi XV - wieczny wizerunek Prawdziwego Oblicza Pańskiego.
Na uwagę zasługuje również nowosądecki rynek z wyróżniającym się ratuszem. Budynek powstał w latach 1895 -1897. Zastąpił poprzedni ratusz, który spłonął w wielkim pożarze miasta 1894 r. Obecnie ratusz to siedziba władz miasta.
A po spacerze można wstąpić na kawę do jednej z nowosądeckich kafejek. My odwiedziliśmy Strauss Caffee - całkiem fajna kawiarenka.
Podczas spaceru mnie urzekła jeszcze ta willa ... tylko szkoda że niszczeje